Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rafi1368 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 129105.33 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rafi1368.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:2604.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:118:17
Średnia prędkość:22.02 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:104.18 km i 4h 43m
Więcej statystyk
  • DST 130.13km
  • Czas 05:40
  • VAVG 22.96km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed pracą ...

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0

Chciałem wybrać się do Fromborka,ale gdy podjeżdżałem z Tolkmicka do Pogrodzia zauważyłem,że tam ciemne chmury więc ruszyłem w przeciwnym kierunku na Elbląg i w Majewie dopadł mnie chwilowy opad,który przeczekałem pod koronami drzew.Będąc już w mieście ruszyłem jeszcze nad Nogat,ale w Nowakowie most otwarty na dłuższą chwilę więc niewiele się zastanawiając pojechałem do Nadbrzeża potem na Łęcze i szutrówką w kierunku Jeleniej.Jadąc płytami postanowiłem wejść do lasu rozejrzeć się za grzybami i miałem szczęście znalazłem pięknego i dorodnego prawdziwka,pochodziłem jeszcze trochę,ale nic więcej nie było.Z grzybem ruszyłem do domu.




  • DST 102.74km
  • Czas 04:15
  • VAVG 24.17km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed pracą ...

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 0

Standardowe kółko i nic co można by było napisać więcej.




  • DST 120.92km
  • Czas 04:40
  • VAVG 25.91km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wrześniowa Stegna przed pracą...

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

Dziś dla odmiany pojechałem do Stegny,z godziny na godzinę coraz lepsza pogoda,zaś w Stegnie przywitała mnie słoneczna aura,nad morzem ludzi jak na lekarstwo może to i dobrze,albo byłem zbyt wcześnie.W drodze powrotnej przejeżdżając przez remontowany most pontonowy w Nowakowie dostrzegłem,że tuż przy brzegu trwa akcja ratunkowa jakaś motorówka nabrała dosyć sporo wody i została wezwana większa jednostka,chyba policji wodnej KONTROLER II do pomocy.Chwilę się przyglądałem,ale zdecydowałem się ruszyć jeszcze przez Łęcze do domu.




  • DST 182.15km
  • Czas 08:27
  • VAVG 21.56km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miały być Siemiany,nie wyszło...

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 0

Zamiast Siemian były pochylnie,ale najpierw szaberek na dużych śliwkach węgierkach podczas którego to zrobiłem dziurę w spodenkach przeskakując przez płot.Na pochylniach odbywał się spływ kajakowy Niemców.W Aniołowie Marek zawrócił na Elbląg,a Ja chwilę po jego odjeździe spotkałem młodego skowronka polnego przesiadującego na asfalcie,postanowiłem go zdjąć zanim jakich samochód zrobiłby z niego placek,ale ptak po podrzuceniu go w kierunku pola powrócił w to samo miejsce więc za drugim razem zaniosłem go na pole i położyłem na bryłce ziemi,a sam udałem się w kierunku Dębin sprawdzić przejazd lasem do Ławek,i jest przejazd.Potem kierunek Tolkmicko,gdzie chłopaki mieli skakać na plażę na spadochronie,ale w lesie w okolicy miejscowości Włóczyska czekała mnie przeprawa błotna po śladach ciągnika wywożącego drzewo z lasu i przez to spóźniłem się na lądowanie.

Koziołek o imieniu Otis. © rafi1368
Otis uzyskuje pomoc w dojściu do siebie i powrocie na wolność. © rafi1368




  • DST 82.64km
  • Czas 03:48
  • VAVG 21.75km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze

CZIK-CZUK-owe ognisko...

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 1

Z Markiem,Marcinem i Piotrem wyruszyłem parę minut po 16.00 ażeby zrobić jeszcze rundkę przez Kadyński Las w którym mijaliśmy grupę rowerzystów i następnie zjechać na ognisko.Dwa razy odprowadzałem grupki zjeżdżające wcześniej na Elbląg i wracałem z powrotem na imprezę,w planach miałem nocleg.Wracając za pierwszym razem między drzewami żerował lis,natomiast za drugim udało się spotkać z borsukiem,który nie wiele się przejmował pobytem mojej osoby w jego pobliżu dopiero jak z moich hamulców wydał się głośny dźwięk postanowił powrócić do lasu,ale w takim tempie,że spokojnie dogoniłbym go pieszo,nie miałem najmniejszego zamiaru się za nim uganiać po ciemku.